sobota, 24 sierpnia 2013

6. Ostra motywacja i kwestia biegania

Moja motywacja znika jak zwykle a nawet nie zaczęłam jeszcze treningów. Jest mnóstwo osób, które sobie postanowią coś i to po prostu robią. I nie ma żadnych "ale". Koleżanka postanowiła zdrowiej jeść? Radykalna zmiana i nawet nie było jej tak ciężko. 2 tygodnie później (bez treningów) miała bodajże 2 kg mniej, czuła się o wiele lepiej i nie potrzebowała tego wszystkiego z czego zrezygnowała. Tylko pozazdrościć.

Czytając Wasze wszystkie blogi czuję ogromną motywację. Wyłączam komputer i na tym się kończy. Kiedy już postanowię to zapominam o treningu i przypominam sobie idąc już spać. Fakt, że nie potrafię się zmotywować jeszcze bardziej mnie demotywuje. Chore, prawda?

W dodatku mam inne sprawy na głowie, które też są ważne a może nawet w tym momencie ważniejsze. A mianowicie poprawki, które mam za tydzień i moja motywacja do nauki jest równie silna jak do treningów.

Ponieważ dziś mam kilka spraw do załatwienia, to od jutra zaczynam ostre treningi intelektualne oraz fizyczne. Codziennie będę zdawać z tego relacje (o ile dam radę oczywiście) by się bardziej zmotywować. Fakt, że ktoś oczekuje czegoś ode mnie, wymaga, jest bardzo ważny dla mnie. Wtedy jest mi łatwiej.

I jeszcze jedno pytanie: biegać w zwykłych trampkach? Od dłuższego czasu zabieram się za bieganie i chciałabym, lubię to nawet. Ale słucham wielu opinii. Aktualnie nie posiadam butów do biegania i w najbliższym czasie nie będzie mnie na nie stać, także zastanawiam się czy rezygnować z biegania aż zainwestuję czy mimo to biegać? Liczę na wartościowe opinie :)


wtorek, 20 sierpnia 2013

5. Pieczywo

Zaczynam zmieniać to i owo. Powoli. Aktualnie jestem na etapie redukcji ilości jedzenia a mianowicie mniejsze porcje. Już dawno zauważyłam, że jem za dużo na raz. A i tak jestem niedługo głodna i kolejna ogromna porcja wchodzi do działania.

1. Mniejsze porcje!

Zaczyna mi to wystarczać. Jem zdecydowanie mniej i tylko trochę częściej. Staram się również jeść w odpowiednich proporcjach a więc: węglowodany i mięso pół talerze a drugie pół to warzywa. Obojętnie w jakiej formie.

2. Odpowiednie proporcje!

Mimo tych dwóch zasad, których się staram trzymać widzę dużo złych nawyków żywieniowych, których pozbyć się nie umiem. Największym jest CHLEB. Jem pieczywo białe, bo takie zawsze jest w domu. Czasem inwestuję w ciemne, ale w większości one też są zrobione ze "zwykłej" mąki a np pieczywo orkiszowe ma 10% mąki orkiszowej. Nie widzę dużej zmiany. Ale nie o to chodzi. Mogę jeść dowolne pieczywo, ale jem go za dużo. Ostatnio odsuwam się od kanapek, ale nadal są potrawy, których bez chleba nie jestem w stanie zjeść jak np. jajecznica, jajko na miękko, kiełbasa na gorąco i wieeele innych. Po prostu obrzydza mnie to by zjeść te potrawy bez chleba.



Na pewno wśród Was jest wiele osób, które pozbywało się chleba ze swojej diety. Doradźcie w jaki sposób!

niedziela, 18 sierpnia 2013

4. Akcja Kobiece Sylwetki

Ostatnio niestety ze względów zdrowotnych nie pokazywałam się tutaj. Coś mnie dopadło i ciężko jest nawet powiedzieć co. Mimo to mam już kilka planów na czas kiedy całkowicie dojdę do siebie.

U mokahpojawi pojawiła się druga edycja Akcji Kobiecych Sylwetek na którą czekałam. Jestem tam ja i moja sylwetka oraz rady co do ćwiczeń. Zacznę od tych "obrazkowych" przedstawionych pod postem i być może skorzystam z tego. Do tego chciałabym dołączyć kilka ćwiczeń na kręgosłup, gdyż mam z nim ostatnio drobne problemy. Myślałam też, by zapisać się na siłownię... Mały karnet, tak na 4 wejścia mniej więcej. Na początek :)

Jeśli chodzi o radykalną zmianę diety to takowej nie planuję na razie. Zważając na to, że moim rodzicom nie smakują rzeczy, które ja przygotowuję na obiady gdyż jest za mało mięsa/jedzenie dla królików/za mało tłuste czy cokolwiek innego a oni "nie gotują tylko dla siebie" ze zmianą żywienia poczekam na październik. Po prostu dorzucę więcej warzyw i owoców na przekąski aktualnie i tyle.

Teraz wracam do łóżka odpoczywać, by szybciej móc się zabrać za siebie :)

środa, 14 sierpnia 2013

3. Pomysł: wyzwania

Pewnie zastanawiacie się dlaczego nie ma na moim blogu jeszcze nic dotyczącego bycia fit. Powód jest bardzo prosty: czekam na drugą edycję Poradnika Kobiecych Sylwetek o którym możecie przeczytać u mokah. A dokładniej czekam na porady zamieszczone tam na temat mojej sylwetki.

Podsumowując poprzedni post, jak wynika z Waszych komentarzy nie opłaca się inwestować w Women's Health. Przypomina zwykłe babskie pisemko.

Od następnego miesiąca zamierzam w każdym miesiącu zorganizować jakieś wyzwanie dotyczące sportu lub żywienia. Do końca sierpnia zamieszczę post na ten temat z konkretami dotyczącymi wyzwania na wrzesień (nie, nie będzie zawsze trwało cały miesiąc). Wiem, że wiele bloggerek organizuje coś takiego u siebie, po czym wciągają siebie nawzajem. Może macie jakieś pomysły czy inspiracje?

Czekam na propozycje!

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

2. Men's Health

Moje drogie,
mój chłopak postanowił zabrać się za swoją formę i zdrowie. Bardzo go w tym wspieram. Jakich chciał użyć sposobów? Kupił gazetę.

Co zabawne przeglądałam ją i stwierdzam, że są tam wręcz doskonałe rady jeśli chodzi o żywienie i ćwiczenia. Naprawdę, porównując wszystkie "babskie" gazety, które było mi dane czytać i tą jedną stwierdzam, że to niebo a ziemia.
Przykład:
Jedzcie produkty bogate w żelazo, gdyż żelazo wzbogaca układ krwionośny, co powoduje szybsze/lepsze/większe dostarczanie tlenu do organizmu a tlen (jak wszyscy chemicy zapewne wiedzą) pięknie spala tłuszcz.
Potem są wymienione produkty bogate w żelazo. I tak dalej. Jest kilkanaście takich świetnych rad, które nie tyczą się tylko mężczyzn, kobiety mogą z tego brać garściami. Co najważniejsze jest podane DLACZEGO mamy taki produkt spożywać i to w najprostszej formie a więc przyczynowo-skutkowej. A nie "jedz żelazo, bo nabawisz się anemii". Wg mnie ten "męski" argument jest o wiele lepszy. Tak naprawdę nigdy nie zdawałam sobie sprawy dlaczego ten produkt mam spozywać a tego już nie.
Jeszcze jedna rada, którą zapamiętałam: w czasie treningu pij co 15 minut. Nawet jak nie chce Ci się pić. Odwodnienie powoduje spadek energii i niższą wydolność ćwiczeń. Uzupełniając płyny na bieżąco jesteś w stanie efektywniej ćwiczyć.

Nie zachęcam do kupowania tej gazety. Tam jest dosłownie kilka stron, kilka elementów, które się przydadzą kobietom, więc nie warto. Ale może w jakimś salonie prasowym warto przejrzeć? Może pożyczyć na 20 minut od brata, ojca czy chłopaka? Prowadząc swoje własne poszukiwania natrafiłam również na możliwość ściągnięcia czasopisma w internecie (np. na stronie chomikuj). Myślę, że warto przejrzeć i wydobyć to co dla nas jest ważne: a więc co jeść i dlaczego i jak efektywnie ćwiczyć (ćwiczeń osobiście nie polecam).

niedziela, 11 sierpnia 2013

1.

Witam wszystkich!
Dziś będzie nieco oficjalnie. Postanowiłam założyć tego bloga, by wraz z rosnącym gronem bloggerek poprawić jakość swojego życia poprzez przejście na zdrowszy tryb życia. A więc przede wszystkim ćwiczenia i zdrowe żywienie.

U każdego w życiu przychodzi taki moment, kiedy zaczyna sobie zdawać sprawę z tego, że należy coś zmienić. W najbliższym czasie zamierzam zabrać się do ćwiczeń i zmienić tryb żywienia. Nie mam samomotywacji, ale mam nadzieję, że Wy mi pomożecie :)